„Wychowanie – tresura czy przekazywanie wartości?” to pytanie stanowiło podstawę wykładu Adama i Beaty Dylus z Katowic w czasie ostatniego spotkania „Akademii Rodziny”. Opierając się na badaniach jakie zostały przeprowadzone w Polsce na potrzeby wykładu głoszonego przez jednego z największych chrześcijańskich mówców – Josha McDowella przed jego przyjazdem do naszego kraju w 2009 roku wyjaśniali zasady, które stanowią podstawę dobrego wychowania. Państwo Dylus są małżeństwem z 25 letnim stażem i choć oboje nie czuli się uprawnieni do wypowiadania się w temacie wychowanie mając świadomość licznie popełnionych błędów, podzielili się świadectwem swojego życia. A to z reguły przynosi większe korzyści dla słuchających niż pewność, że mówca dysponuje bogatym zapleczem merytorycznym.

Z wyników badań przeprowadzonych na prośbę McDowella wynikało, że większość nastolatków, bo aż 80% mieszka z rodzicami, którzy są małżeństwem. 70,3% ma bardzo bliską więź z ojcem, ale aż 66% spędza z nim miej niż jedną godzinę w tygodniu. Z osób, które wypełniały ankietę aż 26,3% gimnazjalistów i licealistów przyznało, że współżyło już seksualnie. Z pośród wszystkich badanych 53,9% twierdziło, że jeśli dwie osoby się kochają i chcą tego, to ich współżycie jest społecznie akceptowane. Jednak aż 23% z tej grupy nie było zadowolonych ze swojego życia, a 42% była rozczarowana swoim „pierwszym razem” i jeśli byłaby taka możliwość chcieli to cofnąć. Ankietowanych zapytano także o to co robili w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Aż 70% odpowiedziało, że oglądało MTV. Jedno z pytań dotyczyło osób, które wypływają na młodych ludzi. Na 51% ankietowanych największy wpływ mają rodzice. Badania zostały przeprowadzone po to, aby dowiedzieć się co zajmuje współczesną młodzież i dlaczego nie potrafią znaleźć sensu życiu, są nieszczęśliwi i nie potrafią nawiązać dobrych relacji z rodzicami. To, co jest w umysłach dzieci wpływa na ich wybory. A skoro podstawowym źródłem wiedzy o świecie i życiu jest MTV i ty podobne programy ich zachowanie nie powinno być zaskoczeniem.

Jedynym z podstawowych błędów rodzicielskich jest stawianie reguł, których sami nie przestrzegają. Młodzieży nie pozwalają palić, bo nie jest to dobre dla ich zdrowia, a sami to robią. Między tym, co się mówi, a tym co się robi musi być spójność. Każdy dom powinien mieć zasady, które są respektowane przez wszystkich jego mieszkańców. Ważnym jest jednak, aby przekazywane było one w miłości. Młodzi nie reagują na regułę, ale na więzi. Jeśli takich nie znajdują w domu zaczynają szukać ich gdzieś indziej. Prawda bez głębokich więzi osobistych prowadzi do buntu. A nie można zbudować głębokich więzi bez poświęcenia czasu i wrażliwości na potrzeby drugiego człowieka.

Jak właściwie zbudować więzi z dziećmi? Opierając się na sześciu zasadach – afirmacji, akceptacji, docenieniu (uznaniu), okazywaniu uczuć, dostępności i określaniu granic.

Afirmacja polega na potwierdzeniu emocji swojego dziecka. Nie można negować tego, czym dziecko żyje. Potwierdzając jego uczucia, potwierdza się to, że jest ono ważne. Zarówno pozytywne i negatywne uczucia należny afirmować w taki sam sposób. Po pierwsze wysłuchać, po drugie aktywnie reagować (albo wspólnie się cieszyć albo współczuć) i trzecie zastosować wypowiedzi afirmujące.

Akceptacja bezwarunkowa daje poczucie bezpieczeństwa. To docenienie za to, że są, a nie za to, co robią. Ten element bardzo ułatwia bycie szczerym, nawet w sytuacjach trudnych. Kolejna zasada to docenienie, które jest wzmocnieniem. Ułatwia młodym ludziom stawianie czoła wyzwaniom. Polega ono na pokazywaniu w słowach i czynach uznania dla pozytywnych czynów.

Docenienie to zauważenie wysiłku. Skutkiem zaniedbania tej kwestii może być brak poczucia własnej wartości dziecka, strach przed porażką, unikanie wyzwań. Dziecko, które nie osiąga sukcesów w pozytywnych działaniach może zacząć szukać uzyskiwania ich w negatywnych.

Ważnym elementem jest również okazywanie uczuć, które pomagają się rozwijać. W okazywaniu uczuć nastolatkom należy być wrażliwym i jednocześnie ostrożnym. Należy zwrócić uwagę na sytuację i warunki otoczenia, by np. nie zawstydzić młodego przed rówieśnikami. Do największych obaw młodych ludzi należy strach przed tym czy ktoś ich pokocha i czy one będę umiały pokochać innych. Jeśli w domu zabraknie miłości dzieci zaczną szukać jej w innych miejscach. Warto zwrócić uwagę także na gesty. Dzieciom trudno będzie uwierzyć, że Bóg jest kocha jeśli tej miłości nie będzie w domu. Jeśli małżonkowie okazują sobie uczucia w domu będzie to stanowiło wzorzec dla dzieci.

Następną zasadą jest dostępność. Kiedy rodzice są dostępni dla dzieci wzmacniają ich poczucie wartości. Miłość to czas, a deficyt czasu oznacza deficyt miłość. Dostępność może wyrazić jako czas zaplanowany i czas spontaniczny, kiedy dziecko potrzebuje uwagi w danym momencie, czyli zwykle wtedy, kiedy rodzice mają najwięcej pracy. Zachowanie stanowi dla młodych większy komunikat niż słowa, konkretne czyny a nie zapewnia stanowią dla niego największa wartość.

Ostatnim elementem jest stawianie granic. To odpowiedzialność rozumiana jako gotowość do stawiani rozsądnych zasad i reguł, by dzieci czuły się bezpiecznie. Należy wprowadzić także gotowość do rozliczenia, która uczy samokontroli i odpowiedzialności przygotowując młodych ludzi do życia w świecie dorosłych i przekazywania dobrych wartości.